18 stycznia 2018

W Gieczu

W środku Polski - no dobrze, trochę z boku - ale także trochę pośrodku niczego, znajduje się łono naszego państwa. Zwykle przy okazji opisywania jego początków wspomina się trzy miejsca: Gniezno - jako "pierwszą stolicę", po dziś dzień też polską stolicę kościelną; Poznań - "stolicę drugą, ale wcale nie mniej ważną"; oraz Ostrów Lednicki - siedzibę (jedną z kilku, ma się rozumieć) władcy, Mieszka I, przypuszczalne miejsce chrztu księcia, umownego startu polskiej państwowości, w - oczywiście - 966 roku.

Rzadziej wspomina się miejsce czwarte. Nie tak dawno, może właśnie w roku milenijnym +50, w poczytnym tygodniku opinii pomieszczono materiał przypominający je, oraz stawiający tezę, iż - być może - właśnie ono było najważniejszym centrum ówczesnych zdarzeń. Miejsce jest - w porównaniu z wyżej wymienionymi - nieco zapomniane i położone dziś na uboczu płomieni wydarzeń i rzeczy.

Tak się złożyło, że odwiedziłem to miejsce po raz pierwszy w życiu chwilę przed tym artykułem, także w roku Millenium +50. Krótko mówiąc: Giecz.
Obecnie wioseczka w agrarnym rejonie agrarnej Wielkopolski. Znajduje się tu szacowny zabytek - kościółek romański o bardzo pierwotnej proweniencji oraz formie. A także zabytek - choć jeno w reliktach - jeszcze szacowniejszy, i jeszcze wcześniejszy niż romański.

Spójrzmy na razie na kościółek. Jest prosty i piękny tak, jak prosto (i pięknie) potrafili wówczas budowniczowie (muratorowie) budować (murować) budowle (murowane). Pochodzi z drugiej połowy XII wieku, ale zawiera w sobie relikty starszej - z początków wieku XI.



Trudno stwierdzić, jak wygląda w środku, gdy drzwi stoją zaworem. Oczywiście widać, że był nadbudowany, rozbudowany, dobudowany, a potem, pewnie w ostatniej stulatce poddawany rekonstrukcjom i renowacjom.
Dziś zatem składa się - jak z klocków - z nawy, niższego, węższego i krótszego prezbiterium oraz absydy.



A teraz zabytek drugi, położony kawałek dalej, choć w pobliżu, w przysiółku o stosownej nazwie Grodziszczko. Wczesnopiastowskie palatium (czytaj: palacjum). Dziki szał, chociaż pozostałości nie wyrastają ponad fundamenty! Podobno w ogóle inwestycja się rypła grubo przed ukończeniem wskutek najazdu czeskiego księcia Brzetysława (1038 r.). Mamy tu więc zarys obszernego domostwa, utrzymanego zapewne w typologii stodolanej, jakichś podziałów wewnętrznych, no i okrągłego obiektu niewątpliwie sakralnego: rotundy kaplicy lub baptysterium (przy czym jedno nie wyklucza drugiego).



Nasuwa się pytanie, czy kamienie figurujące wzdłuż konturu budynków to autentyczna substancja odnaleziona na miejscu, czy tylko w ramach ogólnej rekonstrukcji tak nimi wysypano ślad po dawnych ławach fundamentowych?


Palatium gieckie znajduje się w obrębie rozległego obwałowania, grodziska. Dziś tkwi tam jeszcze współczesny (nam) pawilon muzealny, urokliwy drewniany kościółek z XVIII wieku, ładne stare domostwo (dawna szkoła?) z wyeksponowaną przed nim pozostałością innej murowanej budowli (muru obronnego?).



Tak z oddalenia przedstawia się (domniemana główna) siedziba pierwszych Piastów - grodzisko w Gieczu. Wypiętrza się osobliwym garbem ponad rolniczą płaszczyznę.



Ale pora w drogę! My tu gadu, gadu, a koledzy już odjechali.


Podobne do gieckich pozostałości - nawet lepiej zachowane (bo po prostu zbudowane ongiś do końca) - zobaczyć można na wspomnianym Ostrowie Lednickim (wyspa na jeziorze leżącym między Gnieznem a Poznaniem). Chciałem w czasie tej wycieczki zaliczyć i tę kolebkę polskości, ale ze względu na wcześniejszy obfity program zwiedzalniczy zajechaliśmy na miejsce akurat, by zobaczyć, jak odbija ostatni prom na wyspę...

CZY WIESZ, ŻE pierwotnie termin "Polska" oznaczał właśnie Wielkopolskę? Etymologię nazwy naszego kraju wysnuwa się często od pól, po których pra-Polacy mieli się uwijać. Z właściwą sobie podejrzliwością podejrzewam jednak, że kolejny raz mamy do czynienia z tzw. etymologią ludową.  Bardziej przemawia do mnie wywodzenie nazwy od tzw. "opola" lub bezpośrednio od nazwy plemienia Polan, która mogła znaczyć cokolwiek... No dobrze - w tym i mieszkańców pól. ATOLI Polanie występowali ponoć nie tylko (jeśli w ogóle?) w dzisiejszej Wielkopolsce, także w okolicach dzisiejszego Kijowa. Nie wiem, na ile blisko byli jedni z drugimi powiązani. Biorąc jednak pod uwagę ruchomość ówczesnych ludów oraz otwarte stepy (pola) dzisiejszej Ukrainy... Wspominałem już tu o możliwym wspólnym źródłosłowie Gotlandii i Katalonii, także Wandalowie (od nich: Andaluzja) błąkali się i w naszych okolicach (aż zawędrowali do dzisiejszej Tunezji). Bornholm - duńska wyspa niedaleka polskiemu wybrzeżu miała dać nazwę narodowi Burgundów (którzy potem założyli królestwo w dorzeczu Rodanu). Albo odwrotnie. Na terenach późniejszej Rusi można było spotkać też tzw. Białych Chorwatów. Łużyczanie zaś - istniejący endemicznie do dziś w b. NRD - zwani zaś są także Serbami (Serbołużyczanami). I tak dalej. Obłęd.





11 komentarzy:

  1. Obłęd. W Gieczu miałem chyba największego kaca w życiu. Jak tylko patrzę na ten żużel udający palatium, to od razu mnie reminiscencyjnie głowa boli.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupa kamieni, ale pora roku ładna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to szło? "organ męski, narząd do siedzenia i kupa kamienia"? jakoś tak. byłby to opis naszego kraju pasujący od tysiąclecia??

      pora ładna, majówka. aczkolwiek "Miałem taką fazę, że nie lubiłem tej całej pięciomiesięcznej quasi-zimy i szarówy, ale ostatnio bardzo mi odpowiada. W ogóle osiągnąłem taki stan, że lubię wszystkie pory roku i żadna mi nie jest niemiła." ;-)

      a dziś pięknie sypie śnieg.

      Usuń
  3. Mnie to się bardziej o zabytków ta aleja spodobała. Jest cudna!
    O.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, mnie też się podobała, dlatego pojawiła się jako niezabytkowa (nie licząc kolegów) fotopłęta :-)

      aczkolwiek takich alej wiele, romańskich kościołów u nas kilka(naście) a palatia dwa, góra trzy...

      Usuń
  4. Na Ostrowiu Lednickim byłem, ale do Giecza nigdy nie dotarłem. A po zdjęciach widzę, że warto. Lubię takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego, co widać ze zdjęć, to zadbane to jest. Chyba że to jedyne zadbane miejsca w Gieczu a reszty profilaktycznie nie zdjąłeś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...